Już jest po świętach. Trochę szybo to zleciało ale to dobrze bo miałam już dość.
Czuję, że już przytyłam z jakiś kilogram może trochę więcej ;p
I czuję się jak jedna wielka kulka, która się toczy.
W tym roku po prostu tak się obżarłam pierogami i uszkami, że masakra ale i tak mi się one nie znudzą ;p
Przez święta żadnych zdjęć nie robiłam. Tak jak inni z choinkami światełkami i różnymi świątecznymi bajerami. Może jak w końcu zrobi się prawdziwa zima a nie temperatura na plusie i deszcz to się pomyśli nad "sesją" zimową. No ale jak mówię musi być śnieg po poszła bym sobie na lodowisko <tęskni>
Następnego posta chyba napiszę o tym jak byłam nie dawno u mojej Kuzyneczki Agniesi i poznawałam w tedy swoją rodzinę. Mam kilka foteczek no ale bez kuzyna i jego siostry tylko ze swoim rodzeństwem i Agniesią ;)
No a teraz właśnie sobie siedzę no i odpoczywam po 3 dniach totalnego obżarstwa ;)
